Przysłała mi kilka fotek i informację, iż mama robiła z mleczy syrop na gardło.
fot. J. Gielecka - mlecze ze Śniadówki
fot. J Gielecka
Ja również każdego roku robiłam syrop, czy też miodek z mniszka lekarskiego.
Dwa lata temu zaczęłam się zastanawiać ...co właściwie dobrego pozostaje w wygotowanym wywarze, zagęszczonym i słodkim jak ulepek... Hmmm... Wydaje mi się, że podczas tradycyjnego "gotowania" mającego na celu zagęszczenie syropu tracimy wszystkie albo prawie wszystkie wartości. Pozostaje nam tylko walor smakowy i zadowolenie, że mamy coś "zdrowego", "ziołowego"....
Od tamtej pory nie zagęszczam już mojego syropu. Staram się, by proces przygotowania trwał jak najkrócej. więc nie ma konsystencji miodku. Ponadto robię też syrop według Prof. Ożarowskiego- ten na pewno zawiera wszystkie cenne substancje.
Co jeszcze robię?
Wino mniszkowe i ocet.
A w tym roku dzięki Krysi z Niezłego Ziółka poznałam nowy fantastyczny smak- marynowane pączki mniszka. Oczywiście zrobiłam kilka słoiczków.
Tak, na próbę....
Żeby przygotować syrop- zrywam całe kwiatki i rozsypuję je na białym materiale lub papierze.
Po co?
A właśnie po to żeby takie robaczki, jak poniżej na zdjęciu mogły sobie spokojnie poszukać nowego domu.
Na wino i syrop wg. Prof. Ożarowskiego idę na łąkę z nożyczkami i obcinam same płatki. Tak podpowiedziała Klaudyna z Ziołowego Zakątka.http://klaudynahebda.pl/syrop-mniszka-lekarskiego/?utm_campaign=shareaholic&utm_medium=facebook&utm_source=socialnetwork
Bardzo ważne jest gdzie zbieramy nasze "mleczyki". Ja na szczęście mam dostęp do łąki, która nie jest sztucznie nawożona ani niczym pryskana. co więcej - w okolicy sąsiedzi również nie stosują chemii.
Poniżej widzicie macerujące się płatki, z których powstanie pyszne (mam nadzieję) wino.
A tutaj przepis Klaudyny. http://klaudynahebda.pl/wino-mlecz-mniszek-lekarski/
A to - jak wspomniałam nowy smak, jaki poznałam u Krysi w Ustrzykach Dolnych- marynowane pączki mniszka.
Czy wyszły mi tak samo smaczne? Nie wiem. Na razie podziwiam- jak fajnie wyglądają w słoiczkach.
Niektóre paczki trochę mi rozkwitły podczas obróbki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz