środa, 27 lipca 2016

Czas na żyworódkę

U mnie żniwa w pełni.


Dopiero co zebrałam z pola lniankę na mój ukochany olej rydzowy a teraz "skosiłam" plantację żyworódki.
Po co mi ona?
Zobaczcie, co pisze o żyworódce dr Różański:
"Działanie fitofarmakologiczne: immunostymulujące, nasercowe, wzmacniające, odtruwające, pobudzające odnowę tkanek, remineralizujące, przeciwbakteryjne, antywirusowe, przeciwnowotworowe, krwiotwórcze, przeciwzapalne. Pobudza gojenie ran, odleżyn, oparzeń, odmrożeń, łagodzi skutki oparzeń rentgenem i słońcem. Usuwa objawy paradontozy, niszczy grzybice jamy ustnej i błon śluzowych narządów płciowych. Korzystnie działa przy hemoroidach i owrzodzeniach przewodu pokarmowego. Wzmaga odporność na infekcje. Działa cytotoksycznie i antyproliferacyjnie wobec komórek rakowych. Leczy nadżerki ginekologiczne i świąd odbytu, skuteczny w terapii zapalenia prącia (płukanki, okłady, globulki z ekstraktem). W kosmetyce: środek przeciwzapalny, rozjaśniający cerę, nawilżający/odżywczy, lekko naprężający skórę, przeciwtrądzikowy; hamujący łojotok, przeciwwysiękowy. Korzystnie działa przy trądziku różowatym i rumieniu. Likwiduje przebarwienia. Hamuje rozwój bakterii.
Wskazania: spadek odporności, osłabienie fizyczne, choroby wyniszczające, niedokrwistość, stany zapalne skóry, wypryski, trudno gojące się rany, owrzodzenia żołądka i jelit, stany zapalne jelit; osłabienie serca; nowotwory"

Cóż ja z niej zrobię?

Zastosuję się do zaleceń doktora Różańskiego:
"Preparaty:
1. Sok z ziela: 1 łyżka 2 razy dziennie po uprzednim rozmieszaniu z wodą i miodem. Ponadto do okładów, przemywania.
2. Wyciąg na winie: 1 cz. surowca rozdrobnionego świeżego na 5 cz. wina białego lub czerwonego, wytrawiać przynajmniej 2 tygodnie, przecedzić. Pić 30-50 ml dziennie. Również nadaje się do okładów i obmywania schorzałej skóry.
3. Macerat: 1 cz. świeżego rozdrobnionego surowca zalać 3 częściami wody zdrojowej; odstawić na 8 godzin, przecedzić. Pić 2 razy dziennie po 2-3 łyżki. Nadaje się do przemywania i okładów. Sok i macerat można przelać do woreczków na lód i zamrozić.
4. Nalewka: 1 część surowca świeżego i rozdrobnionego zalać 3 częściami alkoholu 30-40%; odstawić na 7 dni, przefiltrować. Zażywać 2 razy dziennie po 10 ml.
Wykazuje synergizm (współdziałanie potęgowane) z miodem, propolisem, mleczkiem pszczelim, tranem, olejem lnianym, olejem konopnym, aloesem, wyciągiem z borowiny, żywokostem, farbownikiem, lukrecją, pokrzywą, bluszczykiem kurdybankiem, babką szerokolistną/średnią/wąskolistną, mniszkiem, kobylakiem, jastrzębcem, pępawą, płucnicą islandzką, Marchantia, torfowcem (wyciągi z ziela świeżego), paprotką słodką, łopianem, niecierpkiem, rdestami, turzycą i agawą.
Gojąco na rany i oparzenia, wypryski działa roztarte ziele żyworódki z masłem krowim, kozim, olejem lnianym, konopnym, rokitnikowym i (lub) tranem."

Roślinki przemieliłam i nastawiłam: nalewkę, wyciąg na winie, część zalałam gliceryną.
Pozostałe roślinki czekają w doniczkach aż zrobię z nich kremik. Tak, tak właśnie zrobię: jak tylko skończy mi się krem z kwiatów czarnego bzu ukręcę sobie nowy- z żyworódką :)




wtorek, 19 lipca 2016

Wyprawa do Łodzi

Ziołowy Smak Zdrowia wybrał się do Łodzi na spotkanie ze wspaniałymi dziewczynami zajmującymi się ziołami, olejkami eterycznymi i arte terapią ziołową.
Ziołowy spacer urządziłyśmy sobie w Ogrodzie Botanicznym.



Botanik jest piękny....
Na uwagę zasługuje wiejska zagroda z przepięknym przedogródkiem pełnym kolorowych kwiatów. Kwiaty dobrane według tradycji. Są malwy, dziewanny, dzwonki, ostróżki, nasturcje, ruta i wiele innych.


Z boku zagrody znajduje się pokazowy ogródek warzywno-ziołowy.
Fajnie pomyślane...:)
W Ogrodzie Botanicznym znalazłyśmy też wydzielony duży fragment z ziołami i roślinami leczniczymi.
Czego tu nie było......ojojoj.........
Nawet nie podejmę się próby wymieniania nazw roślin bo było ich bardzo dużo.



Wydaje mi się, że Ogród Botaniczny jeszcze nie raz posłuży nam ku pogłębianiu tajemnej wiedzy o ziołach. Z pewnością zorganizujemy tam jeszcze niejeden spacer...



niedziela, 17 lipca 2016

Festyn ziołowo-miodowy za nami

Festyn ziołowo-miodowy w lubelskim skansenie już za nami.
Pogoda spłatała nam figla. Padał deszcz.
Padał cały czas... a słońce wyszło zza chmur dokładnie w momencie spakowania się ostatniego wystawcy :)
No cóż... bywa
Ale choć aura była deszczowa to atmosfera była ciepła i przyjazna.


Ziołowy Smak Zdrowia zaprezentował bogatą ofertę produktów własnych: spożywczych i kosmetycznych, opartych na ziołach oraz naturalnych półproduktach. Były soki, dżemy, octy, nalewki, winko, olej rydzowy, mydełka, babeczki i piaski kąpielowe, herbatki ziołowe, zioła jednorodne, maseczki do twarzy, świeczki, maści, balsamy i inne cudowności :)



Cieszymy się, że w Lublinie nawet podczas tak nieciekawej pogody nie zabrakło ludzi zainteresowanych zdrowiem, chcących zobaczyć i nabyć naturalne produkty.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Balsam do ust na opryszczkę

Wiosną zbierałam żywicę świerkową. Kilka razy dodawałam jej do różnych kremów i mazideł. Przekonałam się na własnej skórze, że działa. Mi pomógł na półpaśca, koleżance na grzybicę stóp...


Teraz, wykonałam balsam do ust (i nie tylko) przeciw opryszczce (i nie tylko).
Tym razem jest to balsamik w wersji torebkowej.


Skład:
olej kokosowy, oliwa z oliwek, żywica świerkowa, wosk pszczeli, lanolina, gliceryna.

O działaniu żywicy pisałam w poprzednim poście klik
Dodatkowe substancje mają znaczenie pielęgnacyjne, wygładzające i nawilżające.
Pudełeczko  malutkie, do każdej torebki się zmieści. Warto mieć taki specyfik zawsze przy sobie.
Polecam, bo nigdy nic nie wiadomo.....

niedziela, 10 lipca 2016

Maść świerkowa

Żywica świerkowa to skarb.
Dziwiłam się na wiosnę kiedy po drzewach spływała mlecznymi strugami.
To taki opatrunek, jaki wytwarza sobie świerk na poranioną korę.
Bardzo ciekawy widok.
Natura potrafi!



Będąc wiosną w Bieszczadach nazbierałam trochę żywicy.
Sprawdziłam już działanie maści świerkowej i powiem Wam, że jest rewelacyjna!

Preparaty z żywicy świerkowej już od dawna używane były w tradycyjnej medycynie ludowej. Stosowano ją do leczenia różnych uszkodzeń skóry, ran, stanów zapalnych, przy bólach mięśni i stawów, podczas przeziębień.
Teraz wiemy też, że żywica ma działanie antybakteryjne, przeciwgrzybicze i odbudowujące naskórek. Ma więc zastosowanie w leczeniu grzybicy stóp i paznokci. Ale pomoże też na opryszczkę i półpaśca (sprawdzone).

Skład mojej maści:
olej kokosowy
oliwa z oliwek
wosk
żywica świerkowa
olejki: eucaliptusowy, paczuli, drzewo herbaciane.


Polecam zwłaszcza na wakacje!
Piasek, kąpieliska, obce prysznice, baseny..... A grzybica tylko się czai....żeby capnąć za nóżkę. Sprawdź- może skóra Ci się dziwnie łuszczy, albo schodzi płatami...?

sobota, 9 lipca 2016

Mydełka na AZS i łuszczycę


Poszłam za ciosem...
tak mnie zaintrygował temat łuszczycy i AZS, że pomyślałam sobie....a mydło?
Można wykombinować jakiś szczególny skład mydła?
Oczywiście, że można. Wyciągnęłam z mojej przepastnej szafy różne zielska i maceraty oraz mój ukochany olej rydzowy. Wzięłam się do dzieła.

Wykonałam mydło w kostce.
W składzie mydełka znalazły się następujące zioła w formie maceratów i naparów:
trędownik, wiązówka, nagietek i glistnik. Oleje, na jakich wykonane zostały maceraty to: olej słonecznikowy, rzepakowy i kokosowy Dodałam też sporą dawkę oleju rydzowego znanego ze wspaniałych właściwości leczniczo-pielęgnacyjnych. Lecznicze działanie mydełka podkręciłam specjalnie dobranymi olejkami: z drzewa herbacianego i bergamoty, dla fantazji dorzuciłam trochę płatków nagietka. Masę wylałam do formy. Następnego dnia pokroiłam mydełko i odstawiłam by sobie spokojnie dojrzewało. Mydełko dojrzewać będzie 4-6 tygodni. Będę sprawdzała jego gotowość papierkiem lakmusowym. Mydełko dojrzewa spokojnie ale ja już nie mogę się doczekać kiedy trafi w ręce potrzebujących.


Robienie mydeł wciąga.
wykonałam następne mydełko zmieniając trochę składniki i bardziej przykładając się do wyglądu...bo estetyka jest ważna.
Drugie mydełko w foremkach do babeczek ma podobny skład ziołowy. Znajdziemy tu trędownika, wiązówkę i glistnik. Wykorzystałam inne tłuszcze- smalec, kokos, rzepak i rycyna. Dodałam też płatki owsiane i płatki bławatka. Leczniczą moc podkręcają olejki: cedrowy, jałowcowy i geraniowy.
Prawda, że ładne?



Tak sobie leżakują i dojrzewają.
Moje cudowności!!!!
UWAGA- wersja limitowana :)



A ja, jak w jakimś amoku już kombinuję następny skład....
Jestem już chyba uzależniona od produkcji mydła.....:)

Maść i balsam na łuszczycę



Koleżanka poprosiła mnie o pomoc w sprawie łuszczycy.
Poszperałam tu i tam, poczytałam to i owo, przejrzałam zasoby własne i sporządziłam taką oto maść.
Skład
Gotowe: maść arnikowa, maść nagietkowa, linomag, balsam Szostakowskiego.
Do tego dodałam: żywicę świerkową, maceraty z lepiężnika i glistnika, świeży olej rydzowy.
Wszystko utarłam w moździerzu.
Na koniec dodałam olejki: bergamotowy, cedrowy i z drzewa herbacianego.


Ukręciłam też balsam do ciała o następującym składzie:
Faza olejowa: maceraty olejowe z gwiazdnicy, glistnika, uczepu, żywokostu, lepiężnika, trędownika i wiązówki. Do tego masło shea i wosk pszczeli.
Faza wodna: napar z trędownika i wiązówki, glicerydy ze śledziennicy i dąbrówki oraz nalewka propolisowa. Na koniec dodałam vit e oraz olejki: geraniowy, bergamotowy i herbaciany.


Mam nadzieję, że choć trochę ulży.
Wiadomo, że łuszczyca to nie jest tylko choroba skóry- problem jest dużo szerszy i samo smarowanie zmian skórnych niewiele da. Zaleczy ale wysyp powróci. Potrzebna jest odpowiednia dieta, picie odpowiednich ziół, unikanie stresu i ....smarowanie zmian skórnych:)

Dużo ważnych informacji znajdziecie klikając następujące linki:
 http://rozanski.ch/psoriasis_fitoterapia.html
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=219.0






poniedziałek, 4 lipca 2016

Ogródek Ziołowy w MOS w Puławach

Poprzednio pisałam o zakładaniu ogródka ziołowego w skrzynkach.

Skrzynki stały sobie grzecznie na parapecie w stołówce ośrodka aż do Wielkanocy.
Były piękną i aromatyczną ozdobą. Rośliny służyły również do dekorowania i wzbogacania dań. Młodzież mogła korzystać do woli ze szczypiorku, bazylii i innych ziół przyprawowych.
Z nastaniem wiosny zapragnęliśmy czegoś nowego, większego...czegoś na wolnym powietrzu...
Miejsca ci u nas dostatek! Ale gdzie najlepiej umieścić nasz nowy ogródek?
Tu za ciemno, tu zbyt sucho, tam rosną już inne rośliny...
W końcu wybraliśmy miejsce na ustawienie naszych ziołowych skrzynek.
Kiedyś, za czasów świetności przed naszym budynkiem było coś w rodzaju fontann, na ścianie zamontowane były natryski, z których płynęła woda i zbierała się w czymś w rodzaju płytkiego basenu. Po czasach świetności już dawno echo zamarło....


Zakupiliśmy dwie skrzynie z trejażem. Ustawiliśmy je tak, by zakrywały brzydką ścianę z pozostałościami instalacji wodnej (natrysków).


Pomiędzy dużymi skrzyniami ustawiliśmy skrzynki po jabłkach. Na nich miejsce znalazły gliniane donice a przed skrzynkami ustawiliśmy pozostałe pojemniki.


Inwestycja finansowa to duże skrzynie, keramzyt i ziemia. Reszta już "własnym sumptem".
To ważne by starać się robić coś fajnego jak najmniejszym kosztem, wykorzystywać to, co się ma.


Do nasadzeń użyliśmy nasiona i rośliny przywiezione z prywatnego ogrodu ziołowego.
W naszym nowym ogrodzie znalazły się następujące rośliny:
ogórecznik, tymianek, oregano, hyzop, rozmaryn, lawenda, kocimiętka, melisa, kilka odmian mięty, fasola ozdobna. Na skalniaku zasadzono dodatkowo szczeć i nagietki.


Etykiety z nazwami roślin to laminowane wydruki komputerowe zamocowane taśmą przylepną na patykach do szaszłyków. Napis "ogród ziołowy" przyklejony taśmą dwustronną na środkowym elemencie pozostałym po "natryskach".


A oto fotorelacja Pani  Dyrektor J. Gieleckiej:








sobota, 2 lipca 2016

Pienińskie szlaki

Wczoraj powróciliśmy z krótkiego wypoczynku w Pieninach.

Szczerze mówiąc to kolejny wypad w te same znajome okolice a jednak....
No właśnie- było zupełnie inaczej niż zwykle.
Każdego dnia, każda wyprawa obfitowała wieloma zdjęciami- to też nie jest dziwne, bo zawsze lubiłam robić zdjęcia w pięknych miejscach. Ale tym razem zdjęcia przedstawiają konkretne okazy roślin na tle pięknych pienińskich szlaków.  W każdym miejscu, w każdym zakamarku, na każdym skrawku trawnika wychylały się do aparatu ROŚLINY. Naszą relację z tego swoistego ziołowego wypoczynku zamieściliśmy w pięciu odsłonach na fb. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć i oznaczania roślin na naszym profilu Ziołowy Smak Zdrowia.

część 1

część 2

część 3

część 4

część 5


Życzymy równie udanych wakacyjnych wypraw i pozdrawiamy serdecznie
- Ziołowy Smak Zdrowia :)