czwartek, 15 grudnia 2016

Warsztaty kosmetyków naturalnych w MOS

Idą święta. Czas na prezenty.
A najfajniejsze są te zrobione własnoręcznie.
Rozpoczynamy więc produkcję!


Najpierw wykonany został plakat zapraszający na warsztaty.
Zajęcia przeznaczone były dla wszystkich dziewcząt z MOS.
Półprodukty zostały zamówione i zakupione, Wszystkie potrzebne sprzęty skompletowane.
Dzięki uprzejmości koleżanek-wychowawczyń grupy dziewcząt mamy również odpowiednie miejsce do przeprowadzenia warsztatów.
Chętne dziewczęta zajęły miejsca i do dzieła.....



Najpierw oczywiście wprowadzenie, Kilka niezbędnych informacji o produkcie finalnym, o każdym składniku a przy okazji o rodzajach i właściwościach soli, o normach spożycia, o zagrożeniach wynikających ze zbyt dużego spożycia soli...
To tak przy okazji :)
Tak naprawdę skupiamy się na soli kąpielowej z dodatkiem suszonych kwiatów lawendy.
Przygotowane słoiczki napełniamy usypując naprzemiennie warstwy soli kuchennej, kwiatów lawendy, soli morskiej, soli himalajskiej drobnej i grubej. dodajemy kilka kropelek olejku eterycznego i zakręcamy słoiczki z naszym super naturalnym kosmetykiem:)
Świetnie!
A teraz ozdobimy nasz prezent. W tym celu wycinamy z kolorowego papieru lub bibuły "beduinka", nakładamy go na wieczko słoiczka i przewiązujemy wstążeczką.


Właśnie tak wygląda produkt finalny- sól kąpielowa lawendowa.
Fajny prezent pod choinkę- prawda?


sobota, 10 grudnia 2016

Przyprawa korzenna do piernika i nie tylko :)

Idą święta Bożego Narodzenia.

A jak święta - to pierniki.
Jak pierniki - to przyprawa korzenna.
Jak przyprawa - to tylko taka robiona własnoręcznie.
..dlaczego?
...ano dlatego, że to istotna różnica.
Jaka różnica?
ISTOTNA !!!!
Zrób chociaż jeden raz samodzielnie przyprawę korzenną a zapewniam Cię, że nie zechcesz już gotowych torebek ze sklepu.
Skąd wziąć przepis?
W internecie znajdziecie bardzo dużo przepisów, mniej lub bardziej wypasionych.
Tajemnica swojskiej przyprawy tkwi w Twoim zaangażowaniu :)
To nie żart.
Aby zrobić dobrą, aromatyczną przyprawę trzeba poświęcić temu zajęciu trochę czasu.Wszystkie składniki dobieramy bardzo starannie, mielimy każdy składnik osobno w młynku lub ucieramy w moździerzu. Nie dajemy przypraw starych, zwietrzałych lub gotowych -tzn. mielonych ze sklepu.
Wszystko kupujemy w całości.
Ja akurat mam własne nasiona kolendry, kopru włoskiego i anyżku. Jednak pozostałe składniki muszę sobie kupić.


Co poza piernikami?
Z taką własną przyprawą można sobie przygotować przepyszną aromatyczną kawę:)
Można też wykorzystać ją w kosmetykach domowej roboty. Uwielbiam zapach pierników dlatego też w okresie przedświątecznym ten zapach króluje u mnie w domu- robię sobie balsam do ust, piling solny lub cukrowy oraz masło do ciała.


piątek, 18 listopada 2016

Mydełka pomarańczowe


Chyba wpadłam w trans mydlenia....
Cudowne uczucie- wymyślam, tworzę, etykietuję, pakuję, opisuję.....
ale też mydlę i mydlę coraz to nowymi składami, zapachami.....
ach...
Tym razem takie zwykłe bez jakiegoś szczególnego wypasu

MYDŁO
POMARAŃCZOWE
skład: macerat ze skórek pomarańczy w oliwie pomace i
oleju kokosowym, olej rycynowy, napar z kwiatów rumianku,
płatki nagietka, kurkuma
olejek eteryczny mandarynkowy

Do kolejnego mydełka dodałam wyciąg z korzenia żywokostu aby zwiekszyć jego walory.

MYDŁO
POMARAŃCZOWE
z żywokostem
skład: macerat ze skórek pomarańczy w smalcu i
oleju kokosowym, olej rycynowy, 
macerat z korzenia żywokostu, napar z kwiatów rumianku, 
płatki nagietka, kurkuma
olejek eteryczny mandarynkowy i szałwiowy

Mydełka przyjemnie się pienią, dobrze myją, pachną bardzo delikatnie.
 Do użytku codziennego :)











wtorek, 8 listopada 2016

Serca z oliwą pomace i miodem

Trans mydlenia trwa:)
Oto moje ukochane mydełko z oliwą pomace- takie niby najzwyklejsze ale.........kremowe...piżmowe...zmysłowe... i zostały już tylko dwa :)


No to jeszcze jedno z oliwą pomace. Tym razem tak samo kremowe...miodowe...anyżowe...zniewalające...

MYDŁO
MIODOWE
skład: oliwa pomace, olej kokosowy, olej rycynowy,
napar zielona herbata i geranium,
miód pszczeli

olejek eteryczny anyżowy


...dlaczego tak późno nauczyłam się robienia mydeł?
...dlaczego przez wiele lat myłam się tylko żelami?
zawsze wydawało mi się, że mydło wysusza....





sobota, 5 listopada 2016

Mydełka ziołowe pomocne przy AZS i łuszczycy



Mydełka na AZS i łuszczycę już dawno się skończyły.
Teraz dojrzała kolejna porcja mydełek z tego samego przepisu.
Zawierają specjalnie dobrane wyciągi z roślin pomocnych przy walce z AZS i łuszczycą.
Niektórzy twierdzą, iż mydło w takich przypadkach pomóc nie może - ma po prostu nie szkodzić.
Tak, mydło nie uleczy. Moje mydełka nie są "lecznicze".
Skomponowane są jednak z takiej kombinacji maceratów i wybranych olejów, że na pewno nie zaszkodzą ale zdecydowanie mogą wspomóc walkę z tymi uciążliwymi i bardzo trudnymi chorobami.


MYDŁO
ZIOŁOWE
z olejem rydzowym
pomocne przy AZS i łuszczycy
skład
napar: trędownik i wiązówka,
olej rydzowy
macerat olejowy z nagietka i glistnika,
macerat z trędownika w oleju kokosowym,
płatki nagietka,
olejki eteryczne: bergamota, zielona herbata, cytryna


W składzie mydełka znalazły się następujące zioła w formie maceratów i naparów:
trędownik, wiązówka, nagietek i glistnik. Oleje, na jakich wykonane zostały maceraty to: olej słonecznikowy, rzepakowy i kokosowy Dodałam też sporą dawkę oleju rydzowego znanego ze wspaniałych właściwości leczniczo-pielęgnacyjnych. Pomocne działanie mydełka podkręciłam specjalnie dobranymi olejkami: z drzewa herbacianego i bergamoty, dla fantazji dorzuciłam trochę płatków nagietka.


MYDŁO
ZIOŁOWE
pomocne przy AZS i łuszczycy

skład
napar: trędownik i wiązówka,
macerat z wiązówki w smalcu,
macerat z trędownika w oleju kokosowym,
macerat z glistnika w oleju rzepakowym,
płatki owsiane, płatki bławatka
olejki eteryczne: cedr, jałowiec, geranium

Skład drugiego mydełka:
Drugie mydełko w kształcie babeczek ma podobny skład ziołowy. Znajdziemy tu trędownik, wiązówkę i glistnik. Wykorzystałam inne tłuszcze- smalec, kokos, rzepak i rycynę. Dodałam też płatki owsiane i płatki bławatka. Pomocną moc podkręcają olejki: cedrowy, jałowcowy i geraniowy.


Chętni mają jeszcze szansę żeby namydlić się mocno ziołowym mydełkiem :)



środa, 2 listopada 2016

Mydełka różane


Moje ukochane róże....


Tak..w tym roku był dość obfity zbiór płatków-jak na moje możliwości.
Ususzone dodałam więc razem z różową glinką do mydełek.

Zrobiłam dwie wersje mydełka różanego
1. babeczki


MYDŁO RÓŻANE
Z ŻYWOKOSTEM
skład: macerat z korzenia żywokostu w oleju rzepakowym,
olej kokosowy, olej rycynowy, smalec,
napar z płatków róży,
mielone płatki róży, glinka różowa

olejek eteryczny różany i z drzewa różanego

 2. blok



                                                       MYDŁO RÓŻANE
Z ŁOPIANEM
skład: macerat z korzenia łopianu w oleju rzepakowym,
olej kokosowy, napar z płatków róży,
mielone płatki róży, glinka różowa
olejek eteryczny różany i z drzewa różanego


Mydełka pięknie pachną, świetnie się pienią- to zasługa oleju rycynowego, super oczyszczają - dzięki glince oraz wspaniale pielęgnują cerę - dzięki dodanemu maceratowi olejowemu z żywokostu i łopianu.
.....przyjemne w użyciu
polecam :)




wtorek, 1 listopada 2016

Witam po przerwie :)

Dość długo nic nie pisałam
Ale to wcale nie znaczy, że nic nie robiłam...o niee...


Jak zwykle zbierałam zioła, uprawiałam mój ziołowy ogródek, wykonałam całą masę przetworów. Powstały też nowe mydełka, cudowne kompozycje nowych octów, intrakty ziołowe,
winka i nalewki mniej lub bardziej lecznicze :)

Dlaczego więc nie pojawił się żaden post....?
Moje długie milczenie oznacza, że byłam pochłonięta do reszty moją
nową pasją.

Oprócz tego, że od września mam więcej obowiązków w mojej pracy zawodowej w MOSie to dołożyłam sobie jeszcze kilka  ciekawostek.



Otóż... zapisałam się na kurs arteterapii
i terapii zajęciowej w Bielsku Białej.
Rozpoczęłam też kolejne "liderowanie"
w Grupie Samopomocowej Puławskim PCPRze, gdzie wykorzystuję nowe metody pracy.

Jak połączyć miłość do Ziołowego Smaku Zdrowia i arteterapię???

Ano można :)









Niebawem zaproszę Was na ciekawe warsztaty.... Ale to jeszcze za chwilę:)
Tymczasem pozdrawiam serdecznie całą moją grupę oraz Agnieszkę i Justynę!




środa, 24 sierpnia 2016

Różany balsam do ust

Jakoś tak mnie poniosło....

Kiedy popatrzyłam na moje półprodukty z płatków róży od razu pomyślałam sobie, że muszę zrobić balsam do ust. Córka co prawda prosiła mnie o aloesowo-miętowy.....
Ale jakoś tak....
 ...zrobiłam różano-miętowy.
Smak róży nie jest aż tak przebijający, więc może córka przyjmie tę zmianę.
Za to skład balsamiku jest wypasiony!
Wszystkie półprodukty z płatków róży jakie miałam-oprócz alkoholowych ;)
Czyli macerowane płatki w kokosie, glicerynie i oleju winogronowym.
Do tego masło kakaowe i masło shea, lanolina, wosk pszczeli i olejek z drzewa różanego oraz miętowy.
Dla mnie rewelacja!
A dla córki?
zobaczymy....jak wróci do domu...


Balsamików wyszło trochę więcej. Może ktoś potrzebuje?




sobota, 13 sierpnia 2016

Czas na nowe kosmetyki

Wakacje niedługo się kończą, czas wojaży trzeba powoli zamykać...
A w kosmetyczce jakieś spustoszenie.
Biorę się dziś za uzupełnianie kosmetyków. Skończył się krem do twarzy i dezodorant.
Krem zrobię sobie zupełnie inny niż do tej pory. Proporcje podobne bo pasuje mi ta receptura ale składniki sobie podmienię....
Krem z dąbrówką rozłogową. Użyłam maceratu olejowego z dąbrówki oraz glicerydu i intraktu z dąbrówki.

Kremik podkręciłam sobie wyciągiem z wąkroty oraz koenzymem Q10 z vit. E
Z wrażenia zapomniałam dodać olejek eteryczny. Ale zapach i tak jest fajny- taki łagodny. Zapach daje nierafinowany olej kokosowy oraz wosk pszczeli.

A teraz dezodorant. Trzeba napełnić starą butelkę nowym płynem. Zwykle robiłam dezodorant z oliwą magnezową. Tym razem zrobiłam z ałunem. Użyłam też glicerydu z moich ukochanych płatków róży. O olejkach pamiętałam- drzewo różane i szałwia.


Zdjęcie nieostre....baterie mi padły i nie mogę zrobić poprawki....
a dokumentacja musi być!!! :)

piątek, 12 sierpnia 2016

Mydełka lawendowe

Robienie mydeł wciąga :)
Dziś pakowałam mydełka robione pod koniec czerwca.


Mydełka są lawendowe w dwóch wersjach- jedno z dodatkiem maceratu olejowego z korzenia żywokostu, drugie z dodatkiem maceratu z korzenia łopianu. Jedno zawiera smalec wieprzowy a drugie nie (to może być ważne dla wegan i wegetarian).




MYDŁO
LAWENDA,ŁOPIAN
skład: macerat z korzenia łopianu w oleju rzepakowym,
olej kokosowy, napar z kwiatów lawendy,
mielone kwiaty lawendy, glinka błękitna
olejek eteryczny lawendowy



MYDŁO
LAWENDA,ŻYWOKOST
skład: macerat z korzenia żywokostu w oleju rzepakowym,
olej kokosowy, olej rycynowy, smalec,
napar z kwiatów lawendy,
mielone kwiaty lawendy, glinka błękitna
olejek eteryczny lawendowy 


 
Oba mydełka pięknie się pienią, są aksamitne i pachną lawendą.
Mają właściwości pielęgnujące, nawilżające,dzięki maceratom zmiękczają naskórek. 
Dodatek glinki powoduje lepsze właściwości oczyszczające.



Mydełka zapakowane ... czekają na nowych właścicieli :)

środa, 27 lipca 2016

Czas na żyworódkę

U mnie żniwa w pełni.


Dopiero co zebrałam z pola lniankę na mój ukochany olej rydzowy a teraz "skosiłam" plantację żyworódki.
Po co mi ona?
Zobaczcie, co pisze o żyworódce dr Różański:
"Działanie fitofarmakologiczne: immunostymulujące, nasercowe, wzmacniające, odtruwające, pobudzające odnowę tkanek, remineralizujące, przeciwbakteryjne, antywirusowe, przeciwnowotworowe, krwiotwórcze, przeciwzapalne. Pobudza gojenie ran, odleżyn, oparzeń, odmrożeń, łagodzi skutki oparzeń rentgenem i słońcem. Usuwa objawy paradontozy, niszczy grzybice jamy ustnej i błon śluzowych narządów płciowych. Korzystnie działa przy hemoroidach i owrzodzeniach przewodu pokarmowego. Wzmaga odporność na infekcje. Działa cytotoksycznie i antyproliferacyjnie wobec komórek rakowych. Leczy nadżerki ginekologiczne i świąd odbytu, skuteczny w terapii zapalenia prącia (płukanki, okłady, globulki z ekstraktem). W kosmetyce: środek przeciwzapalny, rozjaśniający cerę, nawilżający/odżywczy, lekko naprężający skórę, przeciwtrądzikowy; hamujący łojotok, przeciwwysiękowy. Korzystnie działa przy trądziku różowatym i rumieniu. Likwiduje przebarwienia. Hamuje rozwój bakterii.
Wskazania: spadek odporności, osłabienie fizyczne, choroby wyniszczające, niedokrwistość, stany zapalne skóry, wypryski, trudno gojące się rany, owrzodzenia żołądka i jelit, stany zapalne jelit; osłabienie serca; nowotwory"

Cóż ja z niej zrobię?

Zastosuję się do zaleceń doktora Różańskiego:
"Preparaty:
1. Sok z ziela: 1 łyżka 2 razy dziennie po uprzednim rozmieszaniu z wodą i miodem. Ponadto do okładów, przemywania.
2. Wyciąg na winie: 1 cz. surowca rozdrobnionego świeżego na 5 cz. wina białego lub czerwonego, wytrawiać przynajmniej 2 tygodnie, przecedzić. Pić 30-50 ml dziennie. Również nadaje się do okładów i obmywania schorzałej skóry.
3. Macerat: 1 cz. świeżego rozdrobnionego surowca zalać 3 częściami wody zdrojowej; odstawić na 8 godzin, przecedzić. Pić 2 razy dziennie po 2-3 łyżki. Nadaje się do przemywania i okładów. Sok i macerat można przelać do woreczków na lód i zamrozić.
4. Nalewka: 1 część surowca świeżego i rozdrobnionego zalać 3 częściami alkoholu 30-40%; odstawić na 7 dni, przefiltrować. Zażywać 2 razy dziennie po 10 ml.
Wykazuje synergizm (współdziałanie potęgowane) z miodem, propolisem, mleczkiem pszczelim, tranem, olejem lnianym, olejem konopnym, aloesem, wyciągiem z borowiny, żywokostem, farbownikiem, lukrecją, pokrzywą, bluszczykiem kurdybankiem, babką szerokolistną/średnią/wąskolistną, mniszkiem, kobylakiem, jastrzębcem, pępawą, płucnicą islandzką, Marchantia, torfowcem (wyciągi z ziela świeżego), paprotką słodką, łopianem, niecierpkiem, rdestami, turzycą i agawą.
Gojąco na rany i oparzenia, wypryski działa roztarte ziele żyworódki z masłem krowim, kozim, olejem lnianym, konopnym, rokitnikowym i (lub) tranem."

Roślinki przemieliłam i nastawiłam: nalewkę, wyciąg na winie, część zalałam gliceryną.
Pozostałe roślinki czekają w doniczkach aż zrobię z nich kremik. Tak, tak właśnie zrobię: jak tylko skończy mi się krem z kwiatów czarnego bzu ukręcę sobie nowy- z żyworódką :)




wtorek, 19 lipca 2016

Wyprawa do Łodzi

Ziołowy Smak Zdrowia wybrał się do Łodzi na spotkanie ze wspaniałymi dziewczynami zajmującymi się ziołami, olejkami eterycznymi i arte terapią ziołową.
Ziołowy spacer urządziłyśmy sobie w Ogrodzie Botanicznym.



Botanik jest piękny....
Na uwagę zasługuje wiejska zagroda z przepięknym przedogródkiem pełnym kolorowych kwiatów. Kwiaty dobrane według tradycji. Są malwy, dziewanny, dzwonki, ostróżki, nasturcje, ruta i wiele innych.


Z boku zagrody znajduje się pokazowy ogródek warzywno-ziołowy.
Fajnie pomyślane...:)
W Ogrodzie Botanicznym znalazłyśmy też wydzielony duży fragment z ziołami i roślinami leczniczymi.
Czego tu nie było......ojojoj.........
Nawet nie podejmę się próby wymieniania nazw roślin bo było ich bardzo dużo.



Wydaje mi się, że Ogród Botaniczny jeszcze nie raz posłuży nam ku pogłębianiu tajemnej wiedzy o ziołach. Z pewnością zorganizujemy tam jeszcze niejeden spacer...



niedziela, 17 lipca 2016

Festyn ziołowo-miodowy za nami

Festyn ziołowo-miodowy w lubelskim skansenie już za nami.
Pogoda spłatała nam figla. Padał deszcz.
Padał cały czas... a słońce wyszło zza chmur dokładnie w momencie spakowania się ostatniego wystawcy :)
No cóż... bywa
Ale choć aura była deszczowa to atmosfera była ciepła i przyjazna.


Ziołowy Smak Zdrowia zaprezentował bogatą ofertę produktów własnych: spożywczych i kosmetycznych, opartych na ziołach oraz naturalnych półproduktach. Były soki, dżemy, octy, nalewki, winko, olej rydzowy, mydełka, babeczki i piaski kąpielowe, herbatki ziołowe, zioła jednorodne, maseczki do twarzy, świeczki, maści, balsamy i inne cudowności :)



Cieszymy się, że w Lublinie nawet podczas tak nieciekawej pogody nie zabrakło ludzi zainteresowanych zdrowiem, chcących zobaczyć i nabyć naturalne produkty.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Balsam do ust na opryszczkę

Wiosną zbierałam żywicę świerkową. Kilka razy dodawałam jej do różnych kremów i mazideł. Przekonałam się na własnej skórze, że działa. Mi pomógł na półpaśca, koleżance na grzybicę stóp...


Teraz, wykonałam balsam do ust (i nie tylko) przeciw opryszczce (i nie tylko).
Tym razem jest to balsamik w wersji torebkowej.


Skład:
olej kokosowy, oliwa z oliwek, żywica świerkowa, wosk pszczeli, lanolina, gliceryna.

O działaniu żywicy pisałam w poprzednim poście klik
Dodatkowe substancje mają znaczenie pielęgnacyjne, wygładzające i nawilżające.
Pudełeczko  malutkie, do każdej torebki się zmieści. Warto mieć taki specyfik zawsze przy sobie.
Polecam, bo nigdy nic nie wiadomo.....

niedziela, 10 lipca 2016

Maść świerkowa

Żywica świerkowa to skarb.
Dziwiłam się na wiosnę kiedy po drzewach spływała mlecznymi strugami.
To taki opatrunek, jaki wytwarza sobie świerk na poranioną korę.
Bardzo ciekawy widok.
Natura potrafi!



Będąc wiosną w Bieszczadach nazbierałam trochę żywicy.
Sprawdziłam już działanie maści świerkowej i powiem Wam, że jest rewelacyjna!

Preparaty z żywicy świerkowej już od dawna używane były w tradycyjnej medycynie ludowej. Stosowano ją do leczenia różnych uszkodzeń skóry, ran, stanów zapalnych, przy bólach mięśni i stawów, podczas przeziębień.
Teraz wiemy też, że żywica ma działanie antybakteryjne, przeciwgrzybicze i odbudowujące naskórek. Ma więc zastosowanie w leczeniu grzybicy stóp i paznokci. Ale pomoże też na opryszczkę i półpaśca (sprawdzone).

Skład mojej maści:
olej kokosowy
oliwa z oliwek
wosk
żywica świerkowa
olejki: eucaliptusowy, paczuli, drzewo herbaciane.


Polecam zwłaszcza na wakacje!
Piasek, kąpieliska, obce prysznice, baseny..... A grzybica tylko się czai....żeby capnąć za nóżkę. Sprawdź- może skóra Ci się dziwnie łuszczy, albo schodzi płatami...?

sobota, 9 lipca 2016

Mydełka na AZS i łuszczycę


Poszłam za ciosem...
tak mnie zaintrygował temat łuszczycy i AZS, że pomyślałam sobie....a mydło?
Można wykombinować jakiś szczególny skład mydła?
Oczywiście, że można. Wyciągnęłam z mojej przepastnej szafy różne zielska i maceraty oraz mój ukochany olej rydzowy. Wzięłam się do dzieła.

Wykonałam mydło w kostce.
W składzie mydełka znalazły się następujące zioła w formie maceratów i naparów:
trędownik, wiązówka, nagietek i glistnik. Oleje, na jakich wykonane zostały maceraty to: olej słonecznikowy, rzepakowy i kokosowy Dodałam też sporą dawkę oleju rydzowego znanego ze wspaniałych właściwości leczniczo-pielęgnacyjnych. Lecznicze działanie mydełka podkręciłam specjalnie dobranymi olejkami: z drzewa herbacianego i bergamoty, dla fantazji dorzuciłam trochę płatków nagietka. Masę wylałam do formy. Następnego dnia pokroiłam mydełko i odstawiłam by sobie spokojnie dojrzewało. Mydełko dojrzewać będzie 4-6 tygodni. Będę sprawdzała jego gotowość papierkiem lakmusowym. Mydełko dojrzewa spokojnie ale ja już nie mogę się doczekać kiedy trafi w ręce potrzebujących.


Robienie mydeł wciąga.
wykonałam następne mydełko zmieniając trochę składniki i bardziej przykładając się do wyglądu...bo estetyka jest ważna.
Drugie mydełko w foremkach do babeczek ma podobny skład ziołowy. Znajdziemy tu trędownika, wiązówkę i glistnik. Wykorzystałam inne tłuszcze- smalec, kokos, rzepak i rycyna. Dodałam też płatki owsiane i płatki bławatka. Leczniczą moc podkręcają olejki: cedrowy, jałowcowy i geraniowy.
Prawda, że ładne?



Tak sobie leżakują i dojrzewają.
Moje cudowności!!!!
UWAGA- wersja limitowana :)



A ja, jak w jakimś amoku już kombinuję następny skład....
Jestem już chyba uzależniona od produkcji mydła.....:)

Maść i balsam na łuszczycę



Koleżanka poprosiła mnie o pomoc w sprawie łuszczycy.
Poszperałam tu i tam, poczytałam to i owo, przejrzałam zasoby własne i sporządziłam taką oto maść.
Skład
Gotowe: maść arnikowa, maść nagietkowa, linomag, balsam Szostakowskiego.
Do tego dodałam: żywicę świerkową, maceraty z lepiężnika i glistnika, świeży olej rydzowy.
Wszystko utarłam w moździerzu.
Na koniec dodałam olejki: bergamotowy, cedrowy i z drzewa herbacianego.


Ukręciłam też balsam do ciała o następującym składzie:
Faza olejowa: maceraty olejowe z gwiazdnicy, glistnika, uczepu, żywokostu, lepiężnika, trędownika i wiązówki. Do tego masło shea i wosk pszczeli.
Faza wodna: napar z trędownika i wiązówki, glicerydy ze śledziennicy i dąbrówki oraz nalewka propolisowa. Na koniec dodałam vit e oraz olejki: geraniowy, bergamotowy i herbaciany.


Mam nadzieję, że choć trochę ulży.
Wiadomo, że łuszczyca to nie jest tylko choroba skóry- problem jest dużo szerszy i samo smarowanie zmian skórnych niewiele da. Zaleczy ale wysyp powróci. Potrzebna jest odpowiednia dieta, picie odpowiednich ziół, unikanie stresu i ....smarowanie zmian skórnych:)

Dużo ważnych informacji znajdziecie klikając następujące linki:
 http://rozanski.ch/psoriasis_fitoterapia.html
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=219.0






poniedziałek, 4 lipca 2016

Ogródek Ziołowy w MOS w Puławach

Poprzednio pisałam o zakładaniu ogródka ziołowego w skrzynkach.

Skrzynki stały sobie grzecznie na parapecie w stołówce ośrodka aż do Wielkanocy.
Były piękną i aromatyczną ozdobą. Rośliny służyły również do dekorowania i wzbogacania dań. Młodzież mogła korzystać do woli ze szczypiorku, bazylii i innych ziół przyprawowych.
Z nastaniem wiosny zapragnęliśmy czegoś nowego, większego...czegoś na wolnym powietrzu...
Miejsca ci u nas dostatek! Ale gdzie najlepiej umieścić nasz nowy ogródek?
Tu za ciemno, tu zbyt sucho, tam rosną już inne rośliny...
W końcu wybraliśmy miejsce na ustawienie naszych ziołowych skrzynek.
Kiedyś, za czasów świetności przed naszym budynkiem było coś w rodzaju fontann, na ścianie zamontowane były natryski, z których płynęła woda i zbierała się w czymś w rodzaju płytkiego basenu. Po czasach świetności już dawno echo zamarło....


Zakupiliśmy dwie skrzynie z trejażem. Ustawiliśmy je tak, by zakrywały brzydką ścianę z pozostałościami instalacji wodnej (natrysków).


Pomiędzy dużymi skrzyniami ustawiliśmy skrzynki po jabłkach. Na nich miejsce znalazły gliniane donice a przed skrzynkami ustawiliśmy pozostałe pojemniki.


Inwestycja finansowa to duże skrzynie, keramzyt i ziemia. Reszta już "własnym sumptem".
To ważne by starać się robić coś fajnego jak najmniejszym kosztem, wykorzystywać to, co się ma.


Do nasadzeń użyliśmy nasiona i rośliny przywiezione z prywatnego ogrodu ziołowego.
W naszym nowym ogrodzie znalazły się następujące rośliny:
ogórecznik, tymianek, oregano, hyzop, rozmaryn, lawenda, kocimiętka, melisa, kilka odmian mięty, fasola ozdobna. Na skalniaku zasadzono dodatkowo szczeć i nagietki.


Etykiety z nazwami roślin to laminowane wydruki komputerowe zamocowane taśmą przylepną na patykach do szaszłyków. Napis "ogród ziołowy" przyklejony taśmą dwustronną na środkowym elemencie pozostałym po "natryskach".


A oto fotorelacja Pani  Dyrektor J. Gieleckiej: