czwartek, 31 marca 2016

Śnieżyca, śnieżyczka

Wędrując do Łopienki spotkałam przy drodze kępkę pięknych, wiosennych kwiatków. Kiedyś, dawno temu miałam takie w swoim ogródku. Pamiętam, jak czekałam aż obudzą się po zimie, zakwitną i zwabią liczne pszczoły.
Tak... to były czasy... Teraz z sentymentem spoglądam na śnieżyce przypominając sobie obrazy z dzieciństwa.
Dzisiaj wiem więcej o tych pięknych kwiatuszkach.
Po pierwsze- są pod ochroną.
Po drugie -wiem, że są lecznicze.
Dlatego mam je w swoim ogródku.
Wykopuję je i przygotowuję nalewkę na gorącym 30% alkoholu.
Stosowanie śnieżyczki wymaga jednak sporej uwagi, gdyż przedawkowanie może być niebezpieczne i prowadzić może nawet do zejścia śmiertelnego.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej zapraszam do dr Różańskiego.
http://rozanski.li/399/nalewka-sniezyczkowa-i-sniezycowa-tinctura-galanthi-et-tinctura-leucoji-w-praktycznej-fitoterapii/


Cerkiew w Łopience.
Stąd pochodzi ikona, która obecnie znajduje się w Polańczyku i nazywana jest
Matką Pięknej Miłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz